[Tole]

Jak można chcieć się pozbyć zatoczków? Dla mnie to cenna ozdoba.

ja na przykład teraz pozbywam się zatoczków i rozdętek istna plaga

[tokatoka]

Dokładnie. Wszystko zależy od tego ile tych "ozdób" ma się w akwarium. O rozdętce to nawet nie chcę już pamiętać bo to cholerstwo się mnożyło jak głupie.

[kurka]

Jak można chcieć się pozbyć zatoczków? Dla mnie to cenna ozdoba.

ja na przykład teraz pozbywam się zatoczków i rozdętek istna plaga

Zatoczki jeszcze ujdą ale szkodniki-rozdętki to masakra.

[Tole]

Tak ale jeśli ktoś przy okazji ma krewetki i ampularie w hodowli to nie bardzo, poza tym ryby różnie reagują na tak długi brak podmian wody

[Tole]

Zgadza się, krewetki zareagują tak samo jak ślimaki pewnie - problemy z wylinką i niestety odchodzą... niestety wszystkie znane mi sposoby na ślimaki mają wspólną wadę - ubijają krewetki. Co do wytrzymałości ryb, woda na pewno zmienie skład chemiczny więc i parametry - twardość, pewnie ph szczgólnie przy CO2. Przy gęstej obsadzie roślin i dobrej filtracji nie ma problemu z balastem ale z niedoborami owszem. Ztym można sobie poradzić odpowiednio podając sole w tym również Ca który zwykle się pomija przy nawożeniu bo podmieniając wodę dostarczamy go aż za dużo. Tak więc śmiem twierdzić że brak podmian przy gęstej, zróżnicowanej roślinności + odpowiednie nawożenie mikro i makro to wcale nie jest coś złego a może wręcz przeciwnie, wyjałowiona woda to możliwość pełnej kontroli nawożenia. Tylko że to wyższa szkoła jazdy i pewnie nawet bardzo doświadczeni akwaryści mieli by z tym problem. pomogłey by częste tesy na obecność/poziom pierwiastków ale to drogie i to bardzo.

No właśnie plus taki że mechanicznie mogę kontrolować skutki czyli populacje wyrośniętych ślimaków dzięki konstrukcji akwarium tak więc tragedii nie ma