20.12.2014, 20:10
Witam,
Od niedawna mam w akwarium platki oraz gupiki. Zapomniałam zupełnie, że są one żyworodne i szczególnie nie zwracałam uwagi, że niektóre platki robią się coraz grubsze, aż do wczoraj gdy zauważyłam, że w akwarium mam małą rybkę. Wyglądem przypomina platki więc to ich młoda. Pewnie było ich więcej ale zostały zjedzone. Zaczęłąm szukać informacji o ciąży i opiece nad młodymi ale mam kilka pytań:
1. Kiedy można uznać, że narybek jest już bezpieczny i nie zostanie pożarty przez inne rybki? (chciałabym, żeby się uchowała)
2. Czy da się określić ile narybek już ma dni? - moja malutka rybka ma ok 6mm, pływa po samym dnie i chowa przed innymi w korzeniu (nie mam roślin, za to wielki rozłożysty korzeń, troszkę kamieni i muszli gdzie ewentualnie może się schować).
3. Czy tylko matka młodych zjada narybek czy np. gupik albo glonojad też jest zagrożeniem dla młodego platki?
Bardzo proszę o odpowiedź.
(Kiedyś próbowałam uratować młode gupików, ale mimo wszelkich starań się nie udało więc więcej o to nie dbałam by się znów nie rozczarować. ALe skoro już to maleństwo jest chce się na przyszłość dowiedzieć więcej).
Pozdrawiam
Od niedawna mam w akwarium platki oraz gupiki. Zapomniałam zupełnie, że są one żyworodne i szczególnie nie zwracałam uwagi, że niektóre platki robią się coraz grubsze, aż do wczoraj gdy zauważyłam, że w akwarium mam małą rybkę. Wyglądem przypomina platki więc to ich młoda. Pewnie było ich więcej ale zostały zjedzone. Zaczęłąm szukać informacji o ciąży i opiece nad młodymi ale mam kilka pytań:
1. Kiedy można uznać, że narybek jest już bezpieczny i nie zostanie pożarty przez inne rybki? (chciałabym, żeby się uchowała)
2. Czy da się określić ile narybek już ma dni? - moja malutka rybka ma ok 6mm, pływa po samym dnie i chowa przed innymi w korzeniu (nie mam roślin, za to wielki rozłożysty korzeń, troszkę kamieni i muszli gdzie ewentualnie może się schować).
3. Czy tylko matka młodych zjada narybek czy np. gupik albo glonojad też jest zagrożeniem dla młodego platki?
Bardzo proszę o odpowiedź.
(Kiedyś próbowałam uratować młode gupików, ale mimo wszelkich starań się nie udało więc więcej o to nie dbałam by się znów nie rozczarować. ALe skoro już to maleństwo jest chce się na przyszłość dowiedzieć więcej).
Pozdrawiam