23.10.2009, 22:38
maja napisał(a):Nie nie jestem przekonany czy masz rację. Na razie zostawiam tak jak jest. Wydaje mi się, że jednak po przejściu gazu razem z wodą przez substrat zdąży się on w niej rozpuścić.mattoid napisał(a):Ja aktualnie podaję CO2 do kaskady. W sumie sam nie mam pojęcia czy to ma sens ale mam taką nadzieję.IMO nie ma sensu. Dążymy do tego aby jak najwięcej CO2 rozpuściło się w wodzie (a z kaskadą wylatuje w powietrze).
maja napisał(a):Twój przepis na zacier, a właściwie interpretacja zasady 1410 też jest nieprawidłowa (jak zresztą u większości stosujących ją akwarystów). Tzw." Grunwaldówka" jest starym przepisem winiarskim i oznacza:Może napiszę tak... róbta co chceta. U mnie bimbrownia działała (i to dość dobrze jak na mój gust) przy podanych powyżej proporcjach.
-1 kg cukru (a nie 1000ml wody)
-4 l wody (a nie 400g cukru)
-10 dkg drożdży (a nie 10g)
W przeliczeniu na potrzeby bimbrowni z jednym litrem wody wychodzi:
-1 l wody
-250 g cukru
-25 g drożdży.
Podane przez Ciebie proporcje (więcej drożdży i mniej cukru) są wątpliwym rozwiązaniem, głównie ze względu na czas pracy takiej bimbrowni. Po kilku dniach CO2 się skończy, bo będzie za mało "paliwa" dla drożdży. Z mojego przepisu z niewielkim dodatkiem sody działała nieco dłużej.
Jak już wcześniej napisałem wolność Tomku w swoim domku. Każdy zrobi jak zechce.
Ja gdybym miał ponownie uruchomić bimbrownię zrobiłbym według sprawdzonego przeze mnie przepisu.