[Karoola]

hahaha, niezłe... xD

[paulokozak]

dobre adam364

[adam364]

Mnie też sie podoba Proponuje zmienić nazwe tematu na "Żarty i dowcipy" bez prima aprilis tak to bedziemy mogli dodawać jakieś kawały. Za każdym razem jak bedziecie chcieli coś napisac to wklejajcie jakiś fajny dowcip. BEZ OT


Jadą pociągiem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!

[Legolas]

tu piszemy dowcipy


Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca:
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...




Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu.
- Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
- To prawda.
- Ile waży?
- Niedużo, 500 kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
- Jak tam twój mamut?
- W porządku.
- A ile teraz waży?
- 400 kilo.
- Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
- Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy.


Wiecie jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą?
- Optymista, uczy się angielskiego.
- Pesymista chińskiego,
- Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa.

[paulokozak]

Przychodzi Jasio do domu ze szkoły, wbiega do kuchnni i rozgląda się,
po czym wbiega do pokoju i pyta się babci:
-Babciu babciu, wiesz może gdzie jest ta tabletka, która leżała na lodówce z napisem LSD???
babcia na to:
- h... z tą tabletką..... widziałeś tego smoka w łazience??????
wasz uśmiech mile widziany

[Karoola]

Przychodzi Jasio do domu i mówi zapłakany do mamy:
- Mamo, a dzieci w szkole mówią, że mam głuchą mamę!!
A mama na to:
- Nie Jasiu, nie potrzeba nam cukru.

[Legolas]

karoola niezły żart

[Karoola]

wiem xD dziękuję bardzo... chcesz to mogę dać jeszcze

[Karoola]

sorki, że post pod postem, ale musiałam to wrzucić xD

Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy. Konsternacja. Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie, to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem "FOR UNITED STATES !!!" wyskoczył. Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE !!!" - wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: "Czemu nie ?", wzruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał wszystko co mu w ręce wpadło i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK !!!" wyrzucił murzyna.

[frol]

muswahahahahahahahahahahaha