• 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Brzanka różowa przyczyna śmierci
#1

Witam,
posiadam stadko brzanek obecnie 4szt dorosłe i 2 młode
miałem pięć dorosłych osobników ale jednemu samcowi coś się stało
wczoraj nie ganiał się z innymi brzankami jak to mają w zwyczaju przez co trafił pod obserwacje.
Dzisiaj rano siedziała w tym "korzeniu" po lewej u góry LINK AKWA. Tak jak zawsze wsypałem im zwykle płatki ale nie wypływała po nie. Wygoniłem ją ,myśląc ,że po prostu odpoczywa i nie zauważyła jedzenia ale dalej je olewała-straciła apetyt. Kolejnym objawem była taka niemoc rybki. Dała się złapać do dłoni bez większych problemów. Zostawiłem ją by jej nie stresować. Rodzina podpowiedziała ,że może wyzdrowieje. Z zewnątrz nie ma żadnych objawów. żałuje ,że jej nie uśmierciłem .....
O 18 po powrocie do domu zauważyłem ją dryfującą w kabombie mimo ,że walczyła aby odpłynąć od ręki nie udało jej się to. Godzinę później chciałem wyłowić trupa ale ona się ruszała ,od czasu do czasu machła ogonem ale nie potrafiła już utrzymać nawet poziomu. Po 5 minutach przestała oddychać i odeszła.
Co to może być ,rybka odeszła w 1 dzień i to w męczarniach. Jestem załamany tym co zobaczyłem Sad Nie wiem co robić z resztą obsady , jakie podjąć kroki.
Opisałem co się działo najlepiej jak się da. Tutaj więcej o akwarjum:LINK
Obsada:
brzanka różowa: 4 dorosłe +2 młode
tęczanka neonowa
otoski 4szt
Doradźcie coś !Sad
#2

a jakieś parametry? jakąś chemie dajesz?

a tak wgl. Wyjmij te sztuczne ozdoby. I wymień żwirek na naturalny.

[size=xx-large]Zapraszamy na nowe forum akwarystyczne ----> SKALAR.PUN.PL
#3

Żwirek mi się podoba mam go od początku. brzanki nie są wybredne tak samo ozdoby ,po za tym brzanki mają gdzie zaglądać na żywo wygląda dużo lepiej ale na takiej jakości zdjęcia tego poprostu nie widać ale nie o tym wątek...
Parametry wody:
temp:25-26
ph: trzyma się koło 7 z lekkim spadkiem w dół
dużo krzemu -okrzemki i tyle wiem
dodaję potas dla roślin w ilości trochę mniejszej bo takiej jak do 50l
#4

No nie wiem ph dobre niby jest wszystko ok.

[size=xx-large]Zapraszamy na nowe forum akwarystyczne ----> SKALAR.PUN.PL
#5

Myślę ,że przy złej wodzie pierwsze poszły by otoski. Śmierć tej rybki to była tragedia patrzysz i nie wiesz co robić ....
Mogą być to efekty połknięcia czegoś co było w akwarjum ? Choroba, jeżeli to ona zaatakowała to bardzo szybko. W 24h bez żadnych widocznych śladów wykończyłaby rybę. Z drugiej strony mam obawy ,że zaraz reszta rybek skończy tak samo a stosowanie chemi nie wiedząc z czym się walczy jest trochę bezsensu.
#6

Na pewno nie było żadnych zmian w wyglądzie? Nie miała postrzępionych płetw? Nie byłą blada, że się tak wyrażę? Nie poruszała szybciej skrzelami? Nie było żadnego krwawienia, np. wokół oczu?
#7

Nie ,dokładnie ją obserwowałem i nic. Na chwile obecną reszta rybek ma się dobrze.
#8

Może było to związane z dolegliwościami wewnętrznymi, które najczęściej diagnozuje się poprzez obserwowanie odchodów. A wątpię (i raczej się tobie nie dziwię) żebyś cały czas spędzał na obserwował jak twoja ryba się wypróżnia. A ogólnie jak długo miałeś/masz te brzanki?
#9

3 miesiące. Odchodami raczej się nie interesuje hobbistycznie ale podczas co tygodniowego odmulania nie zauważyłem nic innego niż zazwyczaj. Po za tym czy jeżeli to byłby powód to rybkę mogło by tak szybko ściąć?
Wiadomo jakie są brzanki wszystko do dzióba cisną co się zmieści. Teraz myśląc na chłodno chyba najprawdopodobniejsze jest właśnie połknięcie czegoś co utkneło i wykańczało rybkę od środka. Jeżeli do tygodnia inne rybki nie zachorują to chorobę można odrzucić tak samo zła jakość wody(otoski i młode brzanki by padły) jak i złe jedzenie . Cały czas podaje im od początku płatki z tego samego sklepu/producenta. Pierwszy raz padła mi rybka ,która nie ma widocznych żadnych objawów po prostu padła.


Skocz do: