Postów: 54
11
Dołączył: 06.01.2009
Akwarium 4L welonka jest jeden plus to nie była kula ;D
Bez napowietrzacza i bez roślin przeżyła 2 lata^^
Postów: 84
16
Dołączył: 27.02.2009
ja w 30l miałam dorosłą bocję wspaniałą i dużego suma -.-
masakra, suma już nie mam, ale bocja nadal żyje, choć przez ok. 2 lata miała schizy i przed ludźmi uciekała. Teraz jest dobrze i mam nadzieję ,że teraz ,w 250l prowadzi szczęśliwy żywot
Postów: 192
7
Dołączył: 15.01.2009
welon w słoiku 2l, zdechł po 2 dniach
450l
2xalbino red tiger oscar
2xalbino red oscar
1xGlyptoperichthys gibbiceps
1xLiposarcus pardalis
2xmastacembelus favus
Postów: 61
7
Dołączył: 09.02.2009
Ja zaczełem od 5l akwarium miałem tam bojownika i 2 małe glonojady , oczywiście
bez filtra i grzałki , kolorowy żwirek na dno i do tego plastikowe roślinki .
Żyły dość długo.Glonojad pływa w akwarium kolegi 112l
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.05.2009, 07:09 {2} przez
krolik.)
Postów: 308
40
Dołączył: 26.04.2009
Jak byłam w 4 klasie, za radą bardzo sympatycznej pani ze sklepu zoologicznego kupiłam bojownika którego włożyłam w domu do szklanki 250 ml. Chciałam zeby czuł się dobrzee wiec włożyłam mu tam napowietrzac i grzałkę [tak, do szklanki.] Niestety grzałka nie miała termostatu, więc biedaczek się ugotował, a żeby Mama na mnie nie krzyczała powiedziałam ze uciekł a wrzuciłam go babci do kwiatka..
Szkoda mi tej rybki, mam wyrzuty sumienia, ale to była chyba największa głupota jaką zrobiłam..
Ale moja mama była nie lepsza, bo trzymała 4 piranie w 60 l i karmiła je wołowiną, żyły trzy lata ale niestety w grzałce zepsuł się termostat.. xD
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.05.2009, 13:26 {2} przez
Elizabeth.)
Postów: 278
37
Dołączył: 24.07.2008
... czyli rodzinna tradycja
Kiedyś wpuściłam krewetki do akwarium z bojownikiem... To byl jeden z jego droższych obiadów.
240 litrów
Postów: 124
9
Dołączył: 04.01.2009
ja jak miałem 5lat hodowałem(a raczej rodzice hodowali) w 5l kuli welona, bojownika, i gupiki
welona żył tydzień gupiki 2dni bo zostały zjedzone przez bojka a on sam żył 0,5 roku puki się nie zbiła kula
i jeszcze jedno przeżycie
już po tym opisanym wyżej kupiłem jeszcze jednego welona i kulę ale nie wiem co mi strzeliło do głowy i wyłapałem go zawinąłem w papier i poszedłem koledze pokazać
(oczywiście welon żył jak go pokazywałem) jak przyszedłem do domu rozpłakałem się że zdechł i zakopałem go w piaskownicy;d
to był mój początek akwarystyki a tak naprawdę to zacząłem mając lat 14 czyli 9lat później
Pozdrawiam
Michał
[112l]
Piszę poprawnie po polsku
Postów: 84
16
Dołączył: 27.02.2009
dostałam na urodziny od przyjaciółki bojownika w kuli ok 1,5l + kolorowe kamyki.
Wody nie wymieniałam wcale. Bojek zaczął chorować po tygodniu. Tym bardziej że przenosiłam kulę z miejsca na miejsce- komoda, szafka, półka, biurko. Karmiłam za dużo. Nie chciał jeść. Tak mi się go żal zrobiło, że wpuściłam go do 250l taty i żył tam chyba ok 1 roku, bo zjadł go skalar
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.08.2009, 13:14 {2} przez
Roppy.)
Postów: 859
38
Dołączył: 10.12.2008
Ja dostałem na dzień chłopca welonka w kuli ;p Po 2 dniach po przeczytaniu trochę o akwarystyce postanowiłem zaopatrzyć się w akwarium.Padło na zbiornik 25l.Welonek sobie żył,ale po pewnym czasie dopadła go choroba - dokładnie nie pamiętam ale coś z układem pokarmowym.Wyleczyłem go (
),ale zacząłem się wgłębiać w temat i postanowiłem zamienić zbiornik na większy (65l).Welonka oddałem i na jego miejscu pojawiły się inne wspaniałe rybki ^^
Postów: 156
17
Dołączył: 17.08.2008
Cała moja obsada pasuje tu jak nic.