30.01.2011, 19:21
Pielęgniczka Ramireza - Microgeophagus ramirezi

Parka Pielęgniczek Ramireza.
Samczyk wiekszy z dłuższym pierwszym promieniem płetwy grzbietowej
Samiczka z wyraźnie czerwonawym brzuszkiem
Według pewnych źródeł można ją hodować w stosunkowo niewielkich akwariach - para pielęgniczek Ramireza będzie czuła się komfortowo już w standardowym 54-litrowym zbiorniku.
Lubią miękką i lekko kwaśną wodę, ale potrafią się przystosować do znacznie twardszej wody o zasadowym pH.
U mnie TwO - około 6-8 n, pH około 6,8.
Bardzo źle znoszą starą wodę. Muszą mieć regularne podmiany.
Gdy w wakacje ryby nie miały podmian przez dwa tygodnie, ramirezy zaczęły chorować na pleśniawkę ...
Temp. 22-26 C. (u mnie około 26 C)
Bardzo lubią, co jakiś czas "przesiewać" piasek, więc powinny mieć trochę "plaży", pływają we wszystkich strefach akwarium, ale preferują głównie strefę przydenną oraz środkową.
U mnie zjadały, praktycznie każdy pokarm, jaki im podawałem (no może nie licząc spiruliny
). Podejrzewam, obserwując jaką ilość pokarmu potrafią pochłonąć, że przy zbyt obfitym karmieniu mogą bardzo szybko zacząć chorować z przejedzenia.
Są to "wesołe", ciekawskie rybki, które interesują się wszystkim, co się dzieje w akwarium.
Powinny mieć miejsca w akwarium, gdzie w razie wystraszenia się, mogą bezpiecznie się ukryć.
Przy obecności dwóch samic, nie zauważyłem, aby ryby zajmowały sobie jakieś określone rewiry (chociaż ponoć są rybami terytorialnymi).
U mnie ryby pływały w ogólnym 200l akwarium, początkowo kupiłem dwie sztuki i wydawało mi się, że kupione zostały 2 samce, więc dokupiłem jeszcze jedną rybę, jako samicę i czekałem na rozwój wypadków. Po pewnym czasie okazało się, że pierwsze dwa osobniki to jednak para a trzecia rybka to samiczka, więc w tej chwili miałem dwie samiczki i samca. Już kilka razy miałem pielęgniczki ramireza, ale nigdy specjalnie nie miałem możliwości zaobserwowania ich zwyczajów, najczęściej padały po kilku miesiącach. Teraz postanowiłem je rozmnożyć. Wyczytałem, że kluczowe w rozmnażaniu tych pielęgniczek jest dobranie się ryb w zgodną parę. Starałem się kupić jak najmłodsze rybki (łatwiejsza aklimatyzacja ryb) .
Wracając do moich pielęgniczek; samiec okazał się bardzo łagodnym osobnikiem, nie zaczepiał innych ryb, nie gonił samiczek. Samiczki natomiast były bardziej zadziorne, szczególnie względem siebie, ale nie aż tak jak np. pięlęgniczki kakadu. Po pewnym czasie zauważyłem, że samiec "leci" na samiczkę dokupioną, jako drugą, zresztą z wzajemnością. Od tego czasu druga samiczka, (mniejsza, ale bardziej zadziorna), zaczęła gonić zarówno samca jak i drugą samicę
Parka ramirez w akwarium tarliskowym- karmienie
Rozród
Postanowiłem parkę przełożyć do zbiornika tarliskowego 55l, bez podłoża same gałęzie, w rogu tylko trochę piasku i liście buka. Niestety było to w czasie ubiegłorocznych oblodzeń, podczas, których w wyniku zerwania linii energetycznych w mojej okolicy nie było prądu przez 2 tygodnie.
Jak wróciłem z pracy w dzień awarii to temperatura w małym akwarium już na tyle spadła, że samiczka zakończyła życie a samca ledwo odratowałem.
Po tym zdarzeniu została mi parka "nielubiących" się rybek. Przez około miesiąc ryby pływały w akwarium towarzyskim i zbytnio na siebie nie zwracały uwagi, ale pewnego dnia zauważyłem, że samiec zaczyna zalecać się do samicy ...
Zaloty (a może zapływy
) pielęgniczek ramireza.
... po 2 tygodniach przepychanek ramirezki zaczęły szukać miejsca do tarła, początkowo skubały liście żabienic i trochę się zdziwiłem, że w końcu tarło odbyło się na świeżo wrzuconym liściu buka. Po tarle samiczka stała się agresywna względem samca i przeganiała go z okolic liścia z ikrą. Samiczka opiekowała się ikrą przez dwa dni w trzeci dzień niestety do ikry dobrały się zbrojniki.
Po tym zdarzeniu nabyłem do ogólnego 1+2 kakadu i dla ramirez było to fatalne zdarzenie, zostały, bowiem one zagonione przez kakadu w róg akwarium i praktycznie nie mogły w ogóle zbliżyć się do dna. Pomimo tak niekorzystnego obrotu sprawy ramirezy wytarły się na liściu żabienicy, ale nie było to już takie bezpieczne miejsce jak liść na dnie. Ikry na drugi dzień już nie było. Po 3 tygodniach, ramirezki znowu zaczęły przygotowywać się do tarła, z braku większego baniaka przełożyłem je do 24 l zbiornika. Po tygodniu ryby przystąpiły do tarła, po tarle samica zaczęła przeganiać samca i stała się bardzo nerwowa, w takiej sytuacji przełożyłem samca do ogólnego.

Samiczka opiekująca się ikrą
Samica opiekowała się ikrą przez 5 dni, w tym czasie przenosiła larwy dwukrotnie do wykopanych w piasku dołków. Szóstego dnia niestety samica zjadła wszystkie larwy. Trudno mi wytłumaczyć takie zachowanie samiczki, jedyne, co przychodzi mi do głowy to to, że zbiornik tarliskowy był za mały.
Zachowanie pielęgniczek podczas opieki nad ikrą.
Sztuczna inkubacja
Przy kolejnym tarle, w ogólnym, na liściu żabienicy, odciąłem liść i doprowadziłem do udanej, sztucznej inkubacji ikry. Przeżyło około 70 szt. narybku.

Tygodniowy narybek ramireza
Młode karmiłem larwami solowca. Ale muszę przyznać, że równie chętnie przyjmowały rozbełtany w wodzie Mikrovit. Nadmienię tylko, że:
narybek przebywał w ok. 24 litrowym zbiorniku z niewielką ilością piasku i liści bukowych na dnie
filtracja: filtrem wewnętrznym fan-mini plus z deszczownią(sama gąbka bez osłonki plastikowej),
codzienne 2-litrowe podmiany wody z RO mieszane z coraz większą ilością kranówki.
6 tygodni po tarle, młode zostały przeniesione do zbiornika ogólnego, jak na razie pływają w stadzie.

6 tygodniowe pielęgniczki.
Podsumowując; ramirezki opiekują się ikrą, ale szczególnie przy karmieniu, zostawiają gniazdo zupełnie bez opieki na dłuższy czas, więc przy zbrojnikach czy też kiryskach nie mają szans na wyprowadzenie narybku. Są to rybki łagodne i przegrywają w rywalizacji z innymi, bardziej agresywnymi pielęgniczkami.
Sztuczna inkubacja nie jest rozwiazaniem, więc w najbliższym czasie spróbuję stworzyć akwarium tarliskowe w większym zbiorniku, relacja, mam nadzieję, już w krótce
.
Piąte tarło
Po około miesiącu od czwartego (w tym czasie padł dominujący w akwarium samiec kakadu ?Irek?).
Tarło w zbiorniku ogólnym, tarliskowy jeszcze nie dojrzał.
Przez tydzień, ryby zalecały się do siebie, wyglądało to tak, jakby parka zaczęła się coraz bardziej lubić. Przez 2-3 dni wybierały miejsce tarła. Po podmianie wody wytarły się na bukowym liściu. Zachowanie ryb po złożeniu ikry, znacząco się zmieniło w porównaniu z poprzednimi tarłami. Ryby stały się agresywne względem współmieszkańców, ( jeżeli można oceniać stopień agresywności to powiedziałbym, że agresywność wzrosła z 200%), a najbardziej atakowały zbrojniki. Samiczka nie przepędzała samca jak ostatnio, parka razem zgodnie broniła ikry. Podczas karmienia samiec nie opuszczał gniazda, jadła tylko samica. Do ikry chciały się dobrać, zarówno zbrojniki jak i neony, ale nie były w stanie. Podczas zaczepek zbrojników liść z ikrą przemieszczał się po dnie akwarium, nie przeszkadzało to zbytnio pielęgniczkom. Zadziwiająca dla mnie była przemiana samca, stał się bardzo agresywny i zaciekle atakował 13-14 cm zbrojniki. Niestety taka walka robiła bardzo duże zamieszanie w okolicach gniazda. Na drugi dzień po tarle ryby opiekowały się ikrą nadal. Ale po kolejnej nocy ikry już nie był. Ramirezki przez dwa dni po stracie ikry były bardzo spokojne, a następnie zaczęły się zachowywać tak, jakby szukały kolejnego miejsca do tarła?
Po feriach ryby powędrują do zbiornika tarliskowego.
Pozdrawiam
Parka Pielęgniczek Ramireza.
Samczyk wiekszy z dłuższym pierwszym promieniem płetwy grzbietowej
Samiczka z wyraźnie czerwonawym brzuszkiem
Według pewnych źródeł można ją hodować w stosunkowo niewielkich akwariach - para pielęgniczek Ramireza będzie czuła się komfortowo już w standardowym 54-litrowym zbiorniku.
Lubią miękką i lekko kwaśną wodę, ale potrafią się przystosować do znacznie twardszej wody o zasadowym pH.
U mnie TwO - około 6-8 n, pH około 6,8.
Bardzo źle znoszą starą wodę. Muszą mieć regularne podmiany.
Gdy w wakacje ryby nie miały podmian przez dwa tygodnie, ramirezy zaczęły chorować na pleśniawkę ...
Temp. 22-26 C. (u mnie około 26 C)
Bardzo lubią, co jakiś czas "przesiewać" piasek, więc powinny mieć trochę "plaży", pływają we wszystkich strefach akwarium, ale preferują głównie strefę przydenną oraz środkową.
U mnie zjadały, praktycznie każdy pokarm, jaki im podawałem (no może nie licząc spiruliny

Są to "wesołe", ciekawskie rybki, które interesują się wszystkim, co się dzieje w akwarium.
Powinny mieć miejsca w akwarium, gdzie w razie wystraszenia się, mogą bezpiecznie się ukryć.
Przy obecności dwóch samic, nie zauważyłem, aby ryby zajmowały sobie jakieś określone rewiry (chociaż ponoć są rybami terytorialnymi).
U mnie ryby pływały w ogólnym 200l akwarium, początkowo kupiłem dwie sztuki i wydawało mi się, że kupione zostały 2 samce, więc dokupiłem jeszcze jedną rybę, jako samicę i czekałem na rozwój wypadków. Po pewnym czasie okazało się, że pierwsze dwa osobniki to jednak para a trzecia rybka to samiczka, więc w tej chwili miałem dwie samiczki i samca. Już kilka razy miałem pielęgniczki ramireza, ale nigdy specjalnie nie miałem możliwości zaobserwowania ich zwyczajów, najczęściej padały po kilku miesiącach. Teraz postanowiłem je rozmnożyć. Wyczytałem, że kluczowe w rozmnażaniu tych pielęgniczek jest dobranie się ryb w zgodną parę. Starałem się kupić jak najmłodsze rybki (łatwiejsza aklimatyzacja ryb) .
Wracając do moich pielęgniczek; samiec okazał się bardzo łagodnym osobnikiem, nie zaczepiał innych ryb, nie gonił samiczek. Samiczki natomiast były bardziej zadziorne, szczególnie względem siebie, ale nie aż tak jak np. pięlęgniczki kakadu. Po pewnym czasie zauważyłem, że samiec "leci" na samiczkę dokupioną, jako drugą, zresztą z wzajemnością. Od tego czasu druga samiczka, (mniejsza, ale bardziej zadziorna), zaczęła gonić zarówno samca jak i drugą samicę
Parka ramirez w akwarium tarliskowym- karmienie
Rozród
Postanowiłem parkę przełożyć do zbiornika tarliskowego 55l, bez podłoża same gałęzie, w rogu tylko trochę piasku i liście buka. Niestety było to w czasie ubiegłorocznych oblodzeń, podczas, których w wyniku zerwania linii energetycznych w mojej okolicy nie było prądu przez 2 tygodnie.
Jak wróciłem z pracy w dzień awarii to temperatura w małym akwarium już na tyle spadła, że samiczka zakończyła życie a samca ledwo odratowałem.
Po tym zdarzeniu została mi parka "nielubiących" się rybek. Przez około miesiąc ryby pływały w akwarium towarzyskim i zbytnio na siebie nie zwracały uwagi, ale pewnego dnia zauważyłem, że samiec zaczyna zalecać się do samicy ...
Zaloty (a może zapływy

... po 2 tygodniach przepychanek ramirezki zaczęły szukać miejsca do tarła, początkowo skubały liście żabienic i trochę się zdziwiłem, że w końcu tarło odbyło się na świeżo wrzuconym liściu buka. Po tarle samiczka stała się agresywna względem samca i przeganiała go z okolic liścia z ikrą. Samiczka opiekowała się ikrą przez dwa dni w trzeci dzień niestety do ikry dobrały się zbrojniki.
Po tym zdarzeniu nabyłem do ogólnego 1+2 kakadu i dla ramirez było to fatalne zdarzenie, zostały, bowiem one zagonione przez kakadu w róg akwarium i praktycznie nie mogły w ogóle zbliżyć się do dna. Pomimo tak niekorzystnego obrotu sprawy ramirezy wytarły się na liściu żabienicy, ale nie było to już takie bezpieczne miejsce jak liść na dnie. Ikry na drugi dzień już nie było. Po 3 tygodniach, ramirezki znowu zaczęły przygotowywać się do tarła, z braku większego baniaka przełożyłem je do 24 l zbiornika. Po tygodniu ryby przystąpiły do tarła, po tarle samica zaczęła przeganiać samca i stała się bardzo nerwowa, w takiej sytuacji przełożyłem samca do ogólnego.
Samiczka opiekująca się ikrą
Samica opiekowała się ikrą przez 5 dni, w tym czasie przenosiła larwy dwukrotnie do wykopanych w piasku dołków. Szóstego dnia niestety samica zjadła wszystkie larwy. Trudno mi wytłumaczyć takie zachowanie samiczki, jedyne, co przychodzi mi do głowy to to, że zbiornik tarliskowy był za mały.
Zachowanie pielęgniczek podczas opieki nad ikrą.
Sztuczna inkubacja
Przy kolejnym tarle, w ogólnym, na liściu żabienicy, odciąłem liść i doprowadziłem do udanej, sztucznej inkubacji ikry. Przeżyło około 70 szt. narybku.
Tygodniowy narybek ramireza
Młode karmiłem larwami solowca. Ale muszę przyznać, że równie chętnie przyjmowały rozbełtany w wodzie Mikrovit. Nadmienię tylko, że:
narybek przebywał w ok. 24 litrowym zbiorniku z niewielką ilością piasku i liści bukowych na dnie
filtracja: filtrem wewnętrznym fan-mini plus z deszczownią(sama gąbka bez osłonki plastikowej),
codzienne 2-litrowe podmiany wody z RO mieszane z coraz większą ilością kranówki.
6 tygodni po tarle, młode zostały przeniesione do zbiornika ogólnego, jak na razie pływają w stadzie.
6 tygodniowe pielęgniczki.
Podsumowując; ramirezki opiekują się ikrą, ale szczególnie przy karmieniu, zostawiają gniazdo zupełnie bez opieki na dłuższy czas, więc przy zbrojnikach czy też kiryskach nie mają szans na wyprowadzenie narybku. Są to rybki łagodne i przegrywają w rywalizacji z innymi, bardziej agresywnymi pielęgniczkami.
Sztuczna inkubacja nie jest rozwiazaniem, więc w najbliższym czasie spróbuję stworzyć akwarium tarliskowe w większym zbiorniku, relacja, mam nadzieję, już w krótce

Piąte tarło
Po około miesiącu od czwartego (w tym czasie padł dominujący w akwarium samiec kakadu ?Irek?).
Tarło w zbiorniku ogólnym, tarliskowy jeszcze nie dojrzał.
Przez tydzień, ryby zalecały się do siebie, wyglądało to tak, jakby parka zaczęła się coraz bardziej lubić. Przez 2-3 dni wybierały miejsce tarła. Po podmianie wody wytarły się na bukowym liściu. Zachowanie ryb po złożeniu ikry, znacząco się zmieniło w porównaniu z poprzednimi tarłami. Ryby stały się agresywne względem współmieszkańców, ( jeżeli można oceniać stopień agresywności to powiedziałbym, że agresywność wzrosła z 200%), a najbardziej atakowały zbrojniki. Samiczka nie przepędzała samca jak ostatnio, parka razem zgodnie broniła ikry. Podczas karmienia samiec nie opuszczał gniazda, jadła tylko samica. Do ikry chciały się dobrać, zarówno zbrojniki jak i neony, ale nie były w stanie. Podczas zaczepek zbrojników liść z ikrą przemieszczał się po dnie akwarium, nie przeszkadzało to zbytnio pielęgniczkom. Zadziwiająca dla mnie była przemiana samca, stał się bardzo agresywny i zaciekle atakował 13-14 cm zbrojniki. Niestety taka walka robiła bardzo duże zamieszanie w okolicach gniazda. Na drugi dzień po tarle ryby opiekowały się ikrą nadal. Ale po kolejnej nocy ikry już nie był. Ramirezki przez dwa dni po stracie ikry były bardzo spokojne, a następnie zaczęły się zachowywać tak, jakby szukały kolejnego miejsca do tarła?
Po feriach ryby powędrują do zbiornika tarliskowego.
Pozdrawiam