• 4 Głosów - 3.75 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Poradnik działkowca...
#1

...czyli jak właściwie powinno się sadzić rośliny w akwa by rosły i wyglądały conajmniej przyzwoicie. Po przejrzeniu wyników w google nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi na ten temat. Więc jeżeli ktoś , komu nie sprawia kłopotu obsadzanie zbiornika, znajdzie chwilkę niech napisze tak by każdy , nawet początkujący pojął co autor posta ma na myśli. Zapraszam również do umieszczania fotek/rysunkow (nawet własnych) ilustrujących odpowiednie postępowanie z roślinami. Dziękuję Big Grin
#2

1) Zakup roślin.
Większość błędów popełnia się już przy wyborze roślin. Jeśli kupując ryby staramy się zwracać uwagę na ich kondycję to przy roślinach już takiej uwagi do tego nie przykładamy.
Jak roślinka się spodoba to ją kupujemy ją bez względu na to czy jest w dobrej kondycji czy nie, a na to czy mamy odpowiednie warunki wodne i świetlne to zastanawiamy się dopiero jak roślina zaczyna stwarzać problemy.
Na co należy zwracać uwagę kupując roślinki?
1. Należy sprawdzamy zbiornik, w którym umieszczone są rośliny czy nie ma w nim ślimaków. Kupując rośliny z takiego zbiornika mamy stuprocentową pewność, że przeniesiemy je do naszego akwarium, może nawet z jakąś chorobą.
2. Kilku krotnie spotkałam się nawet z sytuacją, że w zbiornikach z roślinami umieszczane są rybki, z reguły odżywiające się glonami. Z takiego zbiornika roślin też nie należy kupować, jeśli już w sklepie rośliny są zaatakowane przez glony to kupując takie rośliny dostajemy w prezencie dodatkowy problem. Ci, co walczyli z glonami wiedzą ile to wymaga czasu i pracy.
3. Oglądamy dokładnie roślinkę, czy pędy i korzonki są zdrowe, czy liście mają naturalny kolor, Jeśli zauważymy gnijące liście lub uszkodzoną łodygę nie kupujemy takiej rośliny nawet jak sprzedawca będzie się zaklinał, że ten listek złamał się przed chwilą jak przestawiał roślinę, lub usiłował wcisnąć podobny bajerek.
4. Należy dowiedzieć się jak najwięcej o wymaganiach roślin i porównać je z tymi, jakie jesteśmy wstanie osiągnąć u siebie w akwarium.

2) Przygotowanie roślin do posadzenia.
Skoro już kupiliśmy rośliny to po dotarciu do domu musimy się odpowiednio nimi zająć.
Należy je jeszcze raz dokładnie obejrzeć i usunąć ewentualne uszkodzenia, ślimaki, glon, nadgniłe liście, nadłamane łodygi, przemyć w wodzie o temperaturze takiej jak a akwarium wszystkie listki, tylko nie zrozumcie mnie, że należy przemyć każdy listek moczarki wystarczy jak dokładnie opłuczemy usuwając przy okazji brud.
Usuwamy delikatnie żeby nie uszkodzić korzonków wełnę mineralną. (W takim podłożu z reguły rozmnażane są rośliny) Z roślin posiadających łodygi usuwamy ostrym nożem lub żyletką listki i odrosty do wysokości około 5 cm.
Bardzo ważny jest stan korzeni, nadgniłe lub ściemniałe usuwamy a bardzo długie skracamy. Następnie musimy roślinki poddać dezynfekcji.
Jest kilka możliwości. Pierwsza to odkażanie roślinki w roztworze nadmanganianu potasu dodając do wody kilka kryształków (około 0,1 grama), żeby woda zabarwiła się na różowo. Wykonujemy to w ten sposób, że zanurzamy roślinkę na piętnaście do maksymalnie dwudziestu minut i dokładnie opłukujemy w czystej wodzie, o odpowiedniej temperaturze. Drugi to kąpiel w roztworze wody utlenionej, jedna łyżeczka od herbaty wody utlenionej na 1 litr wody, kąpiel około 3 minut. Są jeszcze inne sposoby na przykład kąpiele w podchlorynie sodu czy w roztworze ałunu ale składniki do ich sporządzenia są trudniejsze do zdobycia więc nie będę o nich pisała.

3) Sadzenie roślinek.
Jeśli jest to nowe akwarium i zaczynamy dopiero je urządzać sadzenie zaczynamy od najniższych roślin stopniowo napełniając akwarium wodą w miarę jak sadzimy coraz wyższe roślinki.

Roślinki łodygowe jak Rogarek, Ludwiga i tym podobne sadzimy wciskając w podłoże na głębokość około 4 cm po uprzednim oczyszczeniu łodygi na odcinku umieszczanym w podłożu z listków. Jeśli roślina ma tendencję do wypływania przyciskamy ją z dwóch stron małymi kamykami wielkości orzecha włoskiego. Nigdy nie sadzimy ich grupowo ściśnięte razem. Pomiędzy łodygami musi pozostać chociaż tyle miejsca żeby listki się z sobą nie stykały.

Rośliny z kłączem sadzimy w ten sposób żeby stożek wzrostu na kłączu pozostał ponad powierzchnią żwirku. Ta część rośliny jest bardzo delikatna i uszkodzenie stożka wzrostu może prowadzić do zniszczenia rośliny. Podobnie postępujemy z grzybieniami które mają szczególnie delikatne kłącza i większość uszkodzeń kończy się dla rośliny tragicznie. Część roślin posiadających kłącza jak na przykład anubiasy czy mikrozorium mocujemy nitką do kamienia lub korzenia, z tym że anubiasy też pięknie rosły u mnie posadzone w podłożu w ten sposób że kłącze pozostawało na powierzchni podłoża.

Rośliny takie jak żabienice i cryptocoryny nie sadzimy razem obydwa gatunki nie za bardzo się lubią i jeśli będą rosły w bliskim sąsiedztwie na pewno któryś z nich zmarnieje. Obydwa gatunki sadzimy wykonując dołek trochę głębszy niż długość korzeni umieszczamy w nim roślinki i przysypujemy żwirem po zasypaniu podciągamy delikatnie roślinkę do góry żeby korzenie się wyprostowały. Przysypane mogą być tylko do szyjki korzeniowej. Podobnie postępujemy z roślinami rozetowymi.

Roślinki posiadające bulwy sadzimy wykonując płytki dołek i przysypujemy żwirem pozostawiając 1/3 bulwy nie zasypanej.

Roślinki cebulowe jak na przykład Krynia przed posadzeniem zabezpieczamy ich cebulki owijając delikatnie dość grubą warstwą na przykład waty perlonowej lub filtracyjnej i dopiero delikatnie umieszczamy w podłożu tez pozostawiając część cebulki ponad żwirkiem.

Mech jawajski mocujemy cieniutką żyłką do ramki z siatki, korzenia czy konstrukcji z kamieni, w podobny sposób możemy wykorzystać wgłębkę, bardo ładnie wygląda porośnięty wgłębką korzeń.
Do kawałka korzenia mocujemy żyłką cienką warstwę wgłębki i pozostawiamy ją na powierzchni wody, blisko świetlówek szybciutko się rozrośnie i można ją umieścić na dnie w dobrze oświetlonym miejscu gdzie przepięknie imituje trawniczek. Mała uwaga, hodując rośliny pływające nie możemy dopuścić żeby pokryły więcej niż 1/4 powierzchni wody.

Troszkę wiadomości które mogą się przydać przy hodowli roślinek.

Jak pewno wiecie nie wszystkie roślinki nadają się do pierwszego obsadzenia w niedojrzałym jeszcze akwarium. Muszą to być roślinki szybko adaptujące się w nowym środowisku szybko rosnące i łakome na azot.
Z takich roślin wymienię kilka gatunków, na pewno coś z tego wybierzecie do swojego akwarium.
Do tego celu nadają się: większość gatunków wallisneri, Bacopa zarówno karolińska jak i drobnolistna, różdżyca pospolita i rutewkowata, wszystkie rogatki, żabienice: Blehera, drobnokwiatowa, czterożebrowa (nadaje się na trawniczek), wszystkie nadwódki, microsorum oskrzydlone (formy dzikie), wgłębka wodna, rotalia okrągłolistna, strzałka szerokolistna i pływająca.
Tak, że jest, z czego wybierać, po kilku miesiącach jak akwarium dojrzeje możemy stopniowo wymieniać na gatunki bardziej wymagające, oczywiście, jeśli mamy dla nich odpowiednie warunki.
Troszeczkę o oświetleniu, nie zdarzyło się żeby jakaś roślinka zmarniała od nadmiaru światła, natomiast nawet małe niedobory w oświetleniu stwarzają nam sporo problemów.
Najbardziej znanym przelicznikiem ilości światła jest 0,5 wata na litr wody, tak naprawdę jest to dolna granica ilości światła w przejrzystej wodzie, niezabarwionej torfem czy pływającym glonem.
Każda mniejsza ilość światła stwarza nam mniejsze lub większe problemy.
Bardziej prawidłowe było by przyjęcie, że na każde 10 cm. głębokości akwarium przyjmujemy jedną świetlówkę maksymalnej długości, jaka zmieści się w akwarium, na przykład akwarium 112 litrowe o wysokości 40 cm. Powinno mieć cztery świetlówki 18 watowe. Przy akwariach wyższych niż 40 cm. problem jest trochę bardziej skomplikowany. Przy takim oświetleniu barwa światła emitowana przez świetlówki ma drugorzędne, choć nie zawsze banalne znaczenie.
Długością oświetlenia nic nie wskóramy a wręcz odwrotnie możemy roślinom zaszkodzić naruszając ich dobowy rytm życia, najbardziej optymalna długość dnia to 10 do 12 godzin na dobę.
Ważną rolę w akwarium pełni też podłoże, to nie tylko miejsce gdzie sadzimy rośliny ale też najważniejsza część całej filtracji w naszym akwarium miejsce gdzie cały obieg cyklu oczyszczania biologicznego się zaczyna gdzie żyje miliony różnych pożytecznych bakterii i grzybów.
Dużo wiemy o bakteriach rozkładających amoniak na prostsze związki aż do azotu gazowego. Ale w procesie rozkładu białek mocznika czy innych bardziej skomplikowanych związków organicznych biorą też udział inne bakterie które do swojego życia wykorzystują związki żelaza siarki czy inne pierwiastki wykorzystują je w swoich procesach życiowych powodują ich utlenianie i rozkład na prostsze związki które mogą być przyswajalne przez organizmy wyższe takie jak choćby rośliny. Podstawowym błędem jest zbyt cienka warstwa podłoża. Żeby ten mechanizm działał prawidłowo grubość warstwy nie powinna być zbyt cienka. Podłoże trzeba uformować tak żeby chociaż przy tylnej ściance akwariom powinna wynosić co najmniej 10 cm. A już w żadnym przypadku w akwariach z roślinami nie powinna być cieńsza niż 7 cm. Takie podłoże jest bogate w makro i mikro elementy tworzone w procesie przemiany materii które są lepiej przyswajalne niż te dostarczane przez nas w nawozach.
Średnica ziaren żwiru powinna wynosić od 1 do 3 mm. Oczywiście żeby akwarium nie wyglądało zbyt monotonnie można umieścić w kilku miejscach na powierzchni podłoża warstwę grubszego żwirku. Generalnie najlepiej się sprawdza żwirek kwarcowy z co najmniej trzech powodów, nie zmienia parametrów wody, nie jest ostry więc nie kaleczy rybek, nie ma tendencji do zbijania więc podłoże jest dobrze obmywane wodą i natlenione. Dobrze jest też jako spodnią warstwę zastosować gotowe podłoża, nahroboden, lateryt, agalit, valcanit i inne, jest ich na rynku tyle że nie sposób wszystkich wymienić. Najbardziej przydatne są podłoża zawierające potas i żelazo, pierwiastków tych najszybciej zaczyna brakować w akwarium z roślinami.
Stosując podłoże mamy zapewnione że nie będziemy mieli kłopotów z tymi pierwiastkami przez co najmniej rok. To co napisałam dotyczy akwarium ogólnego i w żadnym przypadku nie dotyczy akwarium typowo roślinnych, tu sprawa podłoża jest pierwszoplanowa i dużo bardziej skomplikowana.
Jeszcze jedna sprawa dotycząca przygotowania podłoża, chodzi mi o dezynfekcje. Nie dotyczy to gotowych podłoży te wystarczy tylko wypłukać i sparzyć gorącą wodą. Część akwarystów dezynfekcje przeprowadza gotując żwirek, być może w ten sposób niszczymy część bakterii i grzybów, ale gwarancje daje nam dopiero wyprażenie żwirku w piekarniku z temperaturą ponad 200 stopni.
Jeszcze w bardzo dużym skrócie i twardości i odczynie wody.
Rośliny prędzej czy później, jeśli zapewnimy im dostateczne oświetlenie, przystosują się w jakimś stopniu do twardości i odczynu wody w jakiej je umieścimy, na nasze szczęście mają spore właściwości przystosowawcze. Ideałem jest twardość w granicach 7 do 12 stopni niemieckich. Jeśli jednak jej parametry będą bardzo odbiegały od tych w jakich żyją zawsze będą wyglądały mizernie. Podobnie jest z odczynem wody zwiększenie pH o jeden stopień to 10 krotnie większe stężenie soli wapnia i magnezu, zmiana o kolejny stopień powoduje zwiększenie koncentracji tych soli 100 krotnie. Ideałem będzie jak rośliny będą miały wodę o pH w granicach 6,5 do 7,2.
Jeszcze jedna sprawa której sama nie potrafię sobie wyjaśnić, dlaczego roślinka posadzona i pięknie rosnąca w jednym miejscu akwarium po przesadzeniu w inne tak samo dobrze oświetlone marnieje. Zawsze to było dla mnie zagadką, ale też jest szansą że jeśli jakaś roślina nie rośnie w jednym zakątku akwarium to po przesadzeniu w inne pięknie się nam odwdzięczy.


Kilka podstawowych informacji o kondycji roślin.
Czy nawozić akwarium? Większość pierwiastków potrzebnych roślinom dostarczamy im wraz podmianami wody, w mniejszym stopniu dotyczy to tylko związków żelaza i potasu tych pierwiastków najszybciej zaczyna brakować w akwariach. W większości przypadków wystarcza uzupełnianie tych dwóch pierwiastków. W gęsto zarośniętych zbiornikach oraz w akwariach bardzo dobrze oświetlonych gdzie fotosynteza przebiega intensywnie niedobory mogą dotyczyć też innych mikro i makro elementów, dziwnie to zabrzmi ale zdarzają się nawet przypadki że roślinom brakuje azotu i fosforu.
Uważny obserwator potrafi po wyglądzie roślin z dużym prawdopodobieństwem określić czego może roślinom brakować. Niektóre spostrzeżenia są tak oczywiste że nie potrzeba specjalnego doświadczenia żeby je rozpoznać, na przykład rośliny mają szorstki nalot wyglądają jak by były brudne i matowe, rosną bardzo kiepsko, pierwsze co powinniśmy sprawdzić to ilość CO2 mierząc pH i TwW wody określić ilość dwutlenku węgla. Przy tych objawach prawie na pewno go brakuje i rośliny pobierają go rozkładając kwaśny węglan wapnia, stąd ten osad na listkach.
Nie sposób podać recepty na wszystkie problemy, jest ich tyle ilu akwarystów ale podam kilka najczęściej spotykanych.

Niedobory azotu, przy oświetleniu do 0,5 W/l mało prawdopodobny, rośliny tracą intensywną zieleń, objawy zaczynają się od starszych liści wyraźnie można zaobserwować że młode liście mają intensywniejszą zieleń niż starsze. Rośliny karłowacieją możliwa martwica brzegów liści. Przy wodzie bogatej w inne składniki i braku azotu istnieje prawdopodobieństwo pojawienia się sinic. Trzeba jednak pamiętać że w większości przypadków poziom azotanów w granicach 10 mg/l jest już wystarczający.

Niedobory fosforu, zdarza się jeszcze rzadziej niż niedobory azotu, stare liście najpierw żółkną a potem gniją. Przy dużym oświetleniu niektóre roślinki jak Ludwiga stają się różowe. Częściej jednak spotykamy się z nadmiarem tego pierwiastka, jego nadwyżka w stosunku do azotu skutkuje pojawieniem się glonów. Poza tym nadmiar fosfory wiąże żelazo i magnez powodując objawy jego niedoborów, poza tym przy nadwyżce fosforu mają też problemy z asymilacją azotu, potasu i kulku innych mikroelementów.

Niedobór żelaza: jest to pierwiastek którego niedobory najwcześniej możemy zaobserwować przy roślinach szybko rosnących. Obserwować należy okolice żyłek które stają się wyraźnie jaśniejsze niż reszta listka. Przy dużych niedoborach nowe liście szybko żółkną i obumierają. Jeśli zaobserwujemy że młode listki początkowi zielone po kilku dniach zaczynają żółknąć a starsze tracą zieleń i stają się brunatne to mamy pewność że roślinom brakuje żelaza. Często się zdarza że podawanie nawozów z żelazem zamiast pomóc przynosi jedynie problemy z zielenicami. Żelazo jest pierwiastkiem które szubko się utlenia i tworzy nierozpuszczalne sole łącząc się z innymi pierwiastkami głównie z fosforem, azotem. Sole te jako osad wzbogacają podłoże. Jeśli zadbamy żeby grubość podłoża zapewniała odpowiednie warunki dla bakterii beztlenowych samo podłoże zapewni nam odpowiednią ilość tego pierwiastka. Uwaga: nadwyżka żelaza w stosunku do potrzeb roślin jest przyczyną pojawienia się zielenic.

Niedobór manganu: objawy podobne jak przy braku żelaza z tym że unerwienie blaszki liściowej pozostaje zielone, poza tym często pojawiają się brązowe plamy aż do powstawania dziurek w liściach z jednoczesnym zahamowanie wzrostu. Uwaga w początkach nadmiar tego pierwiastka ma podobne objawy jak niedobory, występuje też zawijanie się listków do przodu i późniejsza martwica.

Niedobór potasu: objawy podobne jak przy niedoborze żelaza z tym że występują ubytki w blaszce liściowej i na jej krawędziach. Przy roślinach z naturalnie czerwoną barwą liści utrata tej barwy (oczywiście jeśli nie zmieniła się w między czasie intensywność oświetlenia). Rośliny żółkną ale proces zaczyna się od wierzchołków lub brzegów liści. Nowe listki zniekształcone. Niedobory tego pierwiastka są dość częstą przyczyną problemów.

Brak siarki: Spowolniony wzrost, nienaturalnie czerwona barwa łodyg i podstawy liści, zmniejszenie ilości i wypuszczanie skarłowaciałych liści przy zwiększaniu masy korzeniowej, chloroza na wszystkich liściach zarówno starych jak i nowych. Podobne objawy przy niedoborach azotu żeby stwierdzić którego z pierwiastków brakuje musimy się wspomóc testami na NO3 i NH4.

Niedobory wapnia, Mało prawdopodobne, jedynie akwarium w którym stosujemy wodę z RO oraz przy przedawkowaniu potasu, możemy spotkać się z tym problemem. Braki wapnia jako budulca błony komórkowej rośliny nie są w stanie uzupełnić. Części roślin dotknięte niedoborem wapnia giną. Objawy to poskręcane, nienaturalnie pogięte o mniejszych rozmiarach. Obumieranie stożków wzrostu. Liście blade, zarówno stare jak i nowe. Krótkie międzywęźla, brak lub bardzo mało pędów bocznych

Jeśli o czymś zapomniałam, pytajcie. Wykonanie rysunków obrazujących sposób sadzenia roślin które proponował BenY to ja już nie zrobię. Moje rysunki (czytaj: bazgroły) wzbudziły by tylko śmiech wśród oglądających. . Może ktoś z was ma talent plastyczny i chęć pomocy innym kolegom i koleżankom. W każdym razie zadanie będzie na kogoś czekało.
#3

Troszeczkę o nawożeniu
Kłopoty Magdy skłoniły mnie do podania kilku podstawowych informacji jak należy postępować, jeśli decydujemy się na nawożenie roślin w akwarium. Będzie to zebrane w jednym miejscu, troszeczkę moich własnych doświadczeń i jeszcze więcej z tego co udało mi się zebrać z doświadczeń braci akwarystycznej Proszę też kolegów i koleżanki o dodanie swoich przemyśleń i doświadczeń. Może uda nam się stworzyć wspólnie mały poradnik dla początkujących miłośników roślin wodnych.

Jeśli mamy problemy z roślinami, takie jak nienaturalny wygląd liści, brak wzrostu lub zamieranie liści czy całych roślin to pierwsze co należy brać pod uwagę jest niedostatek światła. Jednak już przy 0,4 W/l wiele mniej wymagających roślin nie powinno nam stwarzać problemów. Jeśli stwierdzimy, że rośliny mają zapewnione, zalecaną dla danego gatunku ilość światła, a dalej stwarzają problemy, następnym krokiem będzie przyjrzenie się makroelementom. Niedostatek lub nadmiar jednego z nich limituje dostępność innych. Magda przypuszczała, że problem leży w niedostatku azotanów sama nawet przez chwilkę tak myślałam jednak rośliny mogą przyswajać azot też z innych związków, a nawet korzystając z związków amonowych wykorzystują do tego mniej energii. Generalnie w warunkach akwarium brak azotu występuje bardzo rzadko, ryby wymiana pokoleń w florze bakteryjnej, gnijące części roślin i inne odpady produkują go w takich ilościach, że tylko akwarium gęsto zarośnięte, mocno oświetlone i z małą obsadą ryb może potrzebować dodatkowego nawożenia.
Jest to rzadkością, ale zdarza się też, że prawidłową fotosyntezę limituje brak fosforu. Ale uzupełniając ten pierwiastek trzeba postępować z wyjątkową ostrożnością i stosować go w mikroskopijnych dawkach. Dysponując testami i odrobiną doświadczenia można sprawdzić czy rośliny mają głód fosforu. Jeśli rośliny naprawdę mają niedostatek tego pierwiastka pochłaniają go bardzo szybko, podane dawki znikają z ciągu kilku godzin. Mierząc zawartość fosforanów zaraz po podaniu fosforu i powiedzmy już po 6 godzinach powinniśmy zaobserwować zauważalny spadek fosforanów, niemal do poprzednich wartości. Bezpieczną ilością fosforanów w akwarium (dla akwarysty z średnim doświadczeniem) to 0,5 do 1 mg/l, podstawą jest zadbanie o to żeby kierować się wskazówką, im więcej światła tym mniej fosforu. Koledzy mający większe doświadczenie z roślinami bez problemowo radzą sobie z dwu lub nawet trzykrotnie większymi dawkami, lecz komuś, kto zaczyna przygodę z akwarystyką nie radzę próbować pobijać tych rekordów. Podobnie jest z azotem poziom azotanów 20 a nawet 30 mg.dm3 w słabo oświetlonym akwarium to jeszcze żaden problem natomiast przy dużym oświetleniu 10 mg/dm3 może już powodować problemy z glonami.
Jeśli decydujecie się na podawanie azotanów czy fosforanów to bezpieczniej jest podawać te pierwiastki bezpośrednia pod korzenie roślin.
Makroskładniki to nie tylko azot i fosfor. Jeśli by je umieścić w kolejności, w jakiej ich masy występują w roślinach będą to: węgiel, azot, potas, wapń, fosfor, siarka, magnez.
Takie składniki jak , azot, fosfor, siarka, żelazo, potas (pierwiastki mobilne) rośliny mogą magazynować w swoich komórkach i w przypadku ich braku korzystają z zgromadzonych zapasów. Azotu czy fosforu roślina potrafi zmagazynować pięciokrotnie większe zapasy w stosunku do potrzeb i tylko dłużej trwające niedobory jesteśmy w stanie zaobserwować. Na pewno słyszeliście o pierwiastkach mobilnych mogą one być transportowane z starszych części rośliny do nowych listków. Jeśli zaobserwujemy objawy odbarwień, chlorozy czy ubytków tylko w starszych liściach to przyczyna najprawdopodobniej leży w niedoborze któregoś z wymienionych wyżej pierwiastków mobilnych. Ważne dla roślin są też wzajemne proporcje niektórych makroelementów. W śród miłośników podwodnych ogrodów znane są wzajemne zależności pomiędzy wapniem i magnezem. W większości naszych wód te proporcje nie są odpowiednie dla roślin i wymagają dodatkowego nawożenia magnezem. Jako wzorcową proporcję uważa się 4 do 1 z dość dużą tolerancją w obie strony Inną ciekawą zależnością są wzajemne proporcje pomiędzy azotanami i fosforanami, okazuje się, że gatunek glonów kolonizujący nasze akwarium też zależy od proporcji tych związków. Jest ciekawa strona angielskojęzyczna z gotowymi tablicami na ten temat jak ją odnajdę dopiszę adres na końcu.
Testy do pomiarów potrzebnych aquaogrodnikom parametrów wody są drogie i na dodatek wykazują żenująco niską dokładność jak na nasze potrzeby. Bardzo dobre, precyzyjne i oczywiście drogie testy produkują firmy Hach i LaMotte. oraz w miarę dobre testy firmy Dupla. Dostępne są również całe systemy (podłoża, nawozy) tej firmy do uprawy roślin akwariowych.
Takie pierwiastki jak: mangan, molibden, bor, cynk, miedź, chlor, żelazo, kobalt zaliczamy do mikroelementów ich ilości w wodzie są bardzo niewielkie. Na przykład ilość potrzebnego roślinom takiego pierwiastka jak bor to ułamek procenta, z kilkoma zerami po przecinku. Ale za to mają olbrzymie znaczenie dla roślin. Na przykład bor jest pierwiastkiem, którego rośliny nie potrafią magazynować, więc musi być obecny cały czas w wodzie. W przypadku jego braku zamierają zarówno stożki wzrostu, korzenie roślin, a u roślin wytwarzających kwiatostany nie dochodzi do kwitnienia, pączki po prostu gniją. Ponadto niedostatek boru powoduje, że rośliny cierpią na niedobory makroelementów pomimo ich dostatecznej ilości w wodzie i podłożu. Mangan jest pierwiastkiem biorącym udział w fotosyntezie a że w procesie uzdatniania wody pitnej jest wytrącany, więc możemy spotkać się z jego niedoborem, brak bąbelków w dobrze oświetlonym akwarium może być spowodowany właśnie niedoborem manganu. Dawki nawozów podawane przez producentów są dawkami orientacyjnymi i często mocno odbiegają od dawek, jakie w naszym akwarium przynoszą najlepsze efekty. Zaczynając nawożenie akwarium stosujemy na początek od dawki 1/3 zalecanej przez producenta zwiększając, co tydzień nieznacznie dawkę i obserwując rośliny i glony. Jeśli zauważymy zwiększenie populacji glonów podmieniamy małą ilość wody i zaprzestajemy nawożenia na kilka dni. Żeby ocenić przydatność nawozu potrzeba nam co najmniej trzy miesiące obserwacji i doświadczeń z ustaleniem odpowiedniej dla naszego akwarium dawki. W większości przypadków, jeśli do podmian używamy wody wodociągowej potrzebne i zarazem bezpieczne dawki mikroelementów są dużo mniejsze niż zalecane.

Może nie koniecznie was to interesuje co ja myślę o nawozach i nawożeniu, ale jeśli tak to przedstawiam mały fragment mojej odpowiedzi na list kolegi z innego forum w tej sprawie.
„ Zapewniam cię, że mam negatywne podejście, ale do każdego nawozu. Moje zdanie jest takie, nie ma uniwersalnego nawozu, który sprawdza się w każdym akwarium. Spotykane na allegro opinie osób, którym dany nawóz pomógł jest na pewno krótsza niż ta, którzy się zawiedli. I dotyczy to każdego nawozu, nie tylko tego. Składniki odżywcze wody, którą stosujesz do podmian, flora bakteryjna w podłożu twojego akwarium (to nie tylko bakterie nitryfikacyjne) w głównej mierze decydują o tym, który z nawozów oraz jakie dawki sprawdzą się w twoim akwarium. Potrzeba tu troszeczkę wyczucia i jeszcze więcej cierpliwości. W wielu przypadkach mała modyfikacja składu decyduje i tym, że nawożenie przynosi Ci oczekiwane rezultaty.”
#4

Podłoża.

Na początek chciałam zaznaczyć, że nie czuję się specjalistką w uprawie roślin wodnych, chociaż rośliny zawsze towarzyszyły mi przy urządzaniu akwarium i nie wyobrażam sobie dobrze funkcjonującego akwarium bez roślin. Może dlatego ze od czasu do czasu mam z nimi problemy ciągle uważam, że och uprawa jest trudniejsza niż hodowla rybek. Jednak mam już troszeczkę doświadczenia i z większością problemów, oczywiście korzystając z doświadczeń innych akwarystów jakoś potrafiłam sobie dać radę.
Teraz do rzeczy.
W akwarium gdzie zależy nam na ładnych roślinach podłoże problem podłoża jest dość ważny, szczególnie, jeśli zamierzamy umieścić w akwarium rośliny o rozbudowanym systemie korzeniowym. Takie roślinki jak żabienice, cryptokoryny, aponogetony czy grzebienie w odpowiednim podłożu rosną dużo lepiej niż w samym żwirku.
Na rynku jest wiele gotowych podłoży większość z nich zawiera niezbędne roślinom pierwiastki i dodatki ułatwiające zasiedlanie podłoża przez bakterie przerabiające związki organiczne z prostsze pierwiastki dostępne roślinom. Na przykład lateryt zawiera łatwo przyswajalne żelazo. Jest ich tak dużo a informacje o nich są łatwo dostępne w Internecie, więc wymienianie wszystkich jest bez sensu. Gwarantuje, że tylko bardzo problemowe rośliny wymagają takich podłoży inne całkiem nieźle rosną w podłożu przygotowanym bez specjalnych nakładów finansowych.
Dla mniej wymagających roślin, oraz roślin łodygowych można stosować żwirek kwarcowy o ziarnach 1-3 mm, o grubości 5-10 cm. Według mnie najładniej prezentują się żwirki w odcieniach szarych przypominające żwir rzeczny, ale to już rzecz gustu, w każdym razie kolorowe nienaturalne podłoża są tak kiczowate, że tylko koledzy pozbawieni zupełnie gustu mogą w czymś takim widzieć piękno. Ważne jest żeby podłoże nie powodowało zwiększanie odczynu i twardości wody.
Można też wykorzystać żwirek rzeczny z miejsc gdzie woda ma większy prąd lub prosto z żwirowni.
Takie podłoże wymaga jednak wyprażenia w piekarniku dopiero temperatura powyżej 200 stopni daje nam gwarancje, że nie przyniesiemy do akwarium żadnego choróbska.
Tanie prawie bez żadnych nakładów a zarazem dobre podłoże możemy przygotować w prosty sposób. Rozkładamy na dno około 2 cm. warstwę żwirku, ścieramy wysuszoną czerwoną glinę i posypujemy nią żwirek, nie za dużo) podobnie postępujemy z torfem, rozdrabniamy torf włóknisty i dodajemy małą ilość (lekko poprószyć nim żwirek).Całość wymieszać. Ja na to rozkładam drobną siateczkę z tworzywa, chroni mi podłoże przed wypływaniem torfu podczas odmulania dna, jedyną wadą tego rozwiązania jest to, że trudno jest przesadzić rośliny jak system korzeniowy wrośnie w siateczkę. Po zastosowaniu tego podłoża amazonka w ciągu miesiąca sięgnęła powierzchnię akwarium, stała się tak gęsta, że w tygodniu musiałam obcinać po trzy liście.
Gotowe podłoża znanych firm zajmujących się akwarystyką roślinną są dość drogie i według producentów wymagają też stosowania nawożenia z tych firm.
Ostatnio czytałam o nowym podłożu. Jest to produkt Aquaela „Acta Substrate” zainteresowałam się nim, bo zostało opracowane przez akwarystę z dużym doświadczeniem w pielęgnacji roślin między innymi laureata konkursu Aqatic Gardensrs Associacion Pana Mariana Wojtaszka. Sama nie miałam możliwości sprawdzić tego podłoża, ale myślę, że nazwisko Pana Wojtaszka jest dostateczną gwarancją. Z tego co wyczytałam 2.5 cm. warstwa powoduje, że nie musimy stosować nawozów przez co najmniej 5 lat, a nawet ponoć dodatkowe podawanie dwutlenku węgla nie jest potrzebne. Podłoże ma leszcze jedną zaletą nieznacznie obniża pH i zmiękcza wodę, jest przyjazne bakteriom osiedlającym podłoże i przerabiającym związki organiczne na prostsze pierwiastki.
#5

Czy moge dać do akwa z rybami wate minerlną z koszyczkiem? Nie zmieni to parametrów wody:?
#6

Roślinki wyjmuje się z koszyka i wsadza do podłoża. Możesz zostawić je w koszyku jak chcesz, ale lepiej im będzie się rosło bez tego.

Każdy temat w tytule powinien zawierać ogólny opis problemu.
Pisz poprawnie !


Od czasu stworzenia Internetu ruch obrotowy Ziemi jest przede wszystkim napędzany przez zbiorowe obracanie się nauczycieli języka polskiego w grobach.
#7

hej, mam pytanko... gdzies czytałam że rośliny róznia się wchłanianiem składników odzywczych... niektóre przez korzenie (takie potrzebuja nawozu w postaci specjalnego nawozu), niektóre przez liście (one potrzebuja jakies "psikadła" w postaci płynu Wink) i jeszcze sa jakies. niestety nie moge znaleźć tej stronki... czy mógłby mi ktos powiedziec jak wczłania żabnica i kryptokoryna ??? :ugeek:
#8

Żabienice i kryptokoryny należą do roślin, które pobierają składniki pokarmowe głownie przez rozbudowany system korzeniowy. Warto im zapewnić odpowiednio wzbogacone podłoże lub stosować nawozy pod korzenie.

Potęga słów wielokrotnie powtarzanych jest wielka. Nie zwalnia nas to jednak z myślenia i dociekania prawdy drogą pogłębiania wiedzy i własnych doświadczeń.

#9

Minęło już dobre 5 lat jak pisałam tych kilka słów.
Prawdę mówiąc pomimo większych doświadczeń to dzisiaj napisałabym coś podobnego. Jeśli czegoś tu brakuje, to takiego prostego podsumowania jak postępować żeby wystartować z akwarium z roślinami bezproblemowo i jak początkowo postępować z takim akwarium gdzie dostępne roślinom światło nie przekracza 0,5 W/dm3.
Spróbuję to zrobić w jak najprościej, zobaczymy czy się uda?
Pierwszym czynnikiem jest podłoże.
Rodzaj podłoża jest ważna, ale nie decydująca.
Dzisiaj, dzięki wymianie doświadczeń i zaangażowaniu się w proces profesjonalnych firm, mamy do dyspozycji doskonałej jakości nawozy do
podłoża. Mając je do dyspozycji można pielęgnować rośliny nawet w żwirku czy grubszym piasku. Oczywiście dobre podłoże ułatwia pielęgnację roślin, ale też nie można twierdzić, że w najprostszym podłożu nie można mieć pięknych zdrowych roślin.
Kolejny to jakość wody.
Przewodność elektrolityczna wody a więc zawartość w niej wszelkich soli - w olbrzymim uproszczeniu będzie to jej twardość ? decyduje o jakości wymiany osmotycznej pomiędzy rośliną a otoczeniem. W wodzie zbyt twardej rośliny wydatkują na ten proces więcej energii. Już sam fakt stosowania zbyt twardej lub zbyt miękkiej wody stawia glony w uprzywilejowanej pozycji. Idealna woda przy uprawie roślin wodnych to około 300 mikro simensów. W przybliżeniu będzie to twardość około 8 dGH.
Mamy w akwarium podłoże i odpowiednią wodę, przystępujemy do sadzenia roślin.
Obsadzając akwarium musimy zadbać żeby, co najmniej połowa z nich była roślinami szybko rosnącymi. Najlepsze do tego celu są rogatek sztywny, różdżyca rutewkowata, nurzańce. Jeśli sadzimy żabienice i lotosy pod korzenie dajemy porcję nawozu w formie kulek czy tabletek. Dwie pierwsze z wymienionych roślin wydalają do wody związki uniemożliwiające glonom kolonizacje na ich powierzchni. Po miesiącu można będzie wymienić rośliny na bardziej wymagające.
Od pierwszych dni możemy nawozić akwarium dwutlenkiem węgla i małą ilością potasu. Nawozy do wody możemy zacząć dodawać od momentu, kiedy zauważymy, że rośliny zaczęły wypuszczać pierwsze nowe liście. Uważam, że jeśli stosujemy do przygotowania wody, co najmniej 20 % wody wodociągowej to nawożenie mikroelementami może być konieczne tylko sporadycznie i to w minimalnych ilościach. Akwarium zaczynamy oświetlać pełnym światłem ale zaczynając od krótszego dnia, około 7 do 8 godzin.
Jeszcze jedna, ale bardzo ważna uwaga.
Stosując nawozy z zawartością żelaza należy zawsze podawać też wyciągi z torfu w ilości, która powoduje jedynie minimalne a zauważalne przebarwienie wody. Wyciąg z torfu zapobiega szybkiemu utlenianiu żelaza powodując jego łatwiejsze przyswajanie przez rośliny i utrudniając dostępność tego pierwiastka dla glonów.
Łatwo to zaobserwować mając dwa akwaria. Kiedy zastosujemy obydwa sposoby po tygodniu zauważymy, że w akwarium z dodatkiem torfu rośliny będą miały się lepiej.
Poniżej wstawiam dwa zdjęcia roślin uprawianych w podłożu z mieszanki zwiru o grubości 1 do 2 mm z grubym piaskiem z tabletkami nawozowymi tetry pod roślinami korzeniowymi. Woda 80% RO i 20% wodociągowej. Nawożenie to potas i nawóz codzienny ż żelazem JBL 2 krople na 250 litrów oczywiście z wyciągiem torfu. Temperatura dość wysoka ze względu na ryby a jednak rośliny dają sobie świetnie radę.


Załączone pliki Miniatury
       


Skocz do: