Postów: 295
31
Dołączył: 20.04.2008
w jednym sklepie prosiłem o młodą pielęgnicę papuzią a,zamiast tego dali mi 15cm pielęgnice pawiooką.
Sprytnie
Postów: 1,410
15
Dołączył: 12.01.2008
W sklepie zoologicznym w dużym centrum handlowym sprzedawca przekonywał, że piranie nadają się do kuli..
Postów: 1,246
6
Dołączył: 20.04.2008
zapytałem się o gałęzatki a facetka mówi że nie ma.Ja na to a te kulki?Odpowiedź: przecież to jest mech, nie widać?Profesjonalistka :hyhy:
@Wally91: Literówka
Pisząc poprawnie wyrażasz szacunek dla użytkowników czytających Twoje posty.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.05.2008, 10:21 {2} przez
wally91.)
Postów: 142
14
Dołączył: 18.04.2008
Ja ostatnio poszłam kupić molinezję czarną, a babka mi dała czarnego skalara
nie no dobra, wytłumaczyłam jej która ryba jest która... hehe, tacy doświadczeni akwaryści pracują tam
GG: 6306572 :*
Postów: 529
15
Dołączył: 18.01.2008
Postów: 142
14
Dołączył: 18.04.2008
o lol, przed chwilą zdechł mi skalar, nawet nie zauważyłam, skurczył się!!
GG: 6306572 :*
Postów: 794
36
Dołączył: 17.02.2008
a moje piersze akwa to była kula
i w tym jeden gupik - nie miał nic tylko wode i akwarium jesli można to nazwac w ogole akwarium, ale na nastepny dzien poszlam z tata do zoologicznego i kupilismy 60l - wytrzymało pół roku bo szafka sie wygieła i akwa pękło...
musielismy szybko jechac po nowe i nim bylo 200 l ktore stalo na podlodze(byl remont w domu) az wkoncu po remoncie kupilismy 200 litrow narozne i stoi do dziś ... to byla dopiero porazka z tym akwa na podlodze hehe
Postów: 5,270
123
Dołączył: 02.05.2008
U mojego kumpla w domu para gupików mieszkała w pokalu, takiej wysokiej, pękatej szklance do piwa! A co najśmieszniejsze, rozmnożyły się tam!
Ja za to wywaliłam na dywan woreczek, w którym była cała obsada do koleżanki 120l, jakieś 30ryb. Woreczek pękł i ryby rozsypały się po kolorowym dywanie, na którym ich prawie nie było widać... Do tego po pokoju biegała jej dwuletnia córka i piszczała ze łzami w oczach. Ale nie spanikowałyśmy i wszystkie pozbierałyśmy i od razu powrzucałyśmy do zbiornika. No i WSZYSTKIE przeżyły! Ale adrenalina była niezła, cały dywan podskakiwał, tak się biedaczki rzucały...
<a href='http://agata-suchockawachowska.fineartamerica.com'><img src='http://fineartamerica.com/marketing/BuyPrintRed.jpg' alt='Art Prints' title='Art Prints' style='border: none;'></a> avatar: sarawebsite.com
Postów: 444
3
Dołączył: 25.02.2008
moja największa wpadka to nadepnięcie ryby która wyskoczyła z wiadra
Postów: 142
14
Dołączył: 18.04.2008
hyehyehye, to ja kiedyś zauważyłam leżącego skalara na dnie akwarium i cał był taki dziwny i uznałam, że nie żyje, bo tak mętnie na powierzchnie się unosił jak liść i wzięłam go w sitko i gdy już szłam do łazienki mu falę zrobić (wyrzucić go do sedesu) to nagle ożył i zleciał na pokrywę od toalety... tam zdechł oczywiście, bo woda zła, a ja ręki prędko tam nie włożyłam...
GG: 6306572 :*