05.03.2015, 21:41
Stron: 1 2
06.03.2015, 01:09
Tak na chłopski rozum, może chodzi o to, że chora ryba nie ma apetytu, nie chce jeść. A zdrowa natomiast z ochotą zajada śniadanko i więcej by jeszcze chciała
06.03.2015, 04:29
Raczej nie chodzi o to, że ryba, która nie chce jeść, będzie odznaczać się wyjątkowym wigorem
06.03.2015, 10:29
a może tu chodzi o "cel w życiu" ... bo co taka ryba robi na wolności ?
generalnie ma 3 cele
1. Uniknąć zjedzenia
2. Coś zjeść
3. Przekazać geny kolejnym pokoleniom
a w akwarium przeważnie nie obawia się zjedzenia, często warunki w akwarium nie skłaniają do rozmnażania i jedynie chęć znalezienia pokarmu utrzymuje rybę w jako takim zdrowiu "psychicznym",
a jeżeli dokarmimy odpowiednio to co takiej rybie pozostaje ?
generalnie ma 3 cele
1. Uniknąć zjedzenia
2. Coś zjeść
3. Przekazać geny kolejnym pokoleniom
a w akwarium przeważnie nie obawia się zjedzenia, często warunki w akwarium nie skłaniają do rozmnażania i jedynie chęć znalezienia pokarmu utrzymuje rybę w jako takim zdrowiu "psychicznym",
a jeżeli dokarmimy odpowiednio to co takiej rybie pozostaje ?
06.03.2015, 14:00
To może i ja dołożę swoje 3 grosze.
Moje teoria jest taka:
W naturze ryby żyją w rzekach, gdzie występuje nurt wody, lub w obszernych jeziorach. Co za tym idzie potrzebują o wiele więcej energii do poruszania się niż w akwarium. Kolejnym powodem jest pewnie dostępność pokarmu i energia zużyta na jego szukanie. W warunkach naturalnych ryby nie jedzą nie raz kilka dni, a jak już coś znajdą, to nie zawsze jest tego dużo. Na szukanie zużywają dużo energii. W akwarium mają podane pod nos pełnowartościowe posiłki, więc i mają sporo i pożywnie, bez większego wkładu energii. Przy dostępności pokarmu instynkt każe rybie jeść, bo nie wiadomo, kiedy następnym razem trafi się jakiś kąsek.
Tak więc w naszych akwariach powinniśmy z wyżej wymienionych powodów ograniczać karmienie, bo zapotrzebowanie energetyczne jest nie duże i na uciętych racjach żywnościowych nasze maluchy nie ucierpią. Mogą jedynie cierpieć przez przekarmienie i idące za tym skutki.
To tylko moja teoria, więc proszę o wszelkie poprawki
Moje teoria jest taka:
W naturze ryby żyją w rzekach, gdzie występuje nurt wody, lub w obszernych jeziorach. Co za tym idzie potrzebują o wiele więcej energii do poruszania się niż w akwarium. Kolejnym powodem jest pewnie dostępność pokarmu i energia zużyta na jego szukanie. W warunkach naturalnych ryby nie jedzą nie raz kilka dni, a jak już coś znajdą, to nie zawsze jest tego dużo. Na szukanie zużywają dużo energii. W akwarium mają podane pod nos pełnowartościowe posiłki, więc i mają sporo i pożywnie, bez większego wkładu energii. Przy dostępności pokarmu instynkt każe rybie jeść, bo nie wiadomo, kiedy następnym razem trafi się jakiś kąsek.
Tak więc w naszych akwariach powinniśmy z wyżej wymienionych powodów ograniczać karmienie, bo zapotrzebowanie energetyczne jest nie duże i na uciętych racjach żywnościowych nasze maluchy nie ucierpią. Mogą jedynie cierpieć przez przekarmienie i idące za tym skutki.
To tylko moja teoria, więc proszę o wszelkie poprawki
06.03.2015, 17:41
Nic dodać nic ująć i w pełni się z tym zgadzam.
07.03.2015, 18:57
(06.03.2015, 14:00)Piczu14 napisał(a): [ -> ]To może i ja dołożę swoje 3 grosze.
Moje teoria jest taka:
W naturze ryby żyją w rzekach, gdzie występuje nurt wody, lub w obszernych jeziorach. Co za tym idzie potrzebują o wiele więcej energii do poruszania się niż w akwarium. Kolejnym powodem jest pewnie dostępność pokarmu i energia zużyta na jego szukanie. W warunkach naturalnych ryby nie jedzą nie raz kilka dni, a jak już coś znajdą, to nie zawsze jest tego dużo. Na szukanie zużywają dużo energii. W akwarium mają podane pod nos pełnowartościowe posiłki, więc i mają sporo i pożywnie, bez większego wkładu energii. Przy dostępności pokarmu instynkt każe rybie jeść, bo nie wiadomo, kiedy następnym razem trafi się jakiś kąsek.
Tak więc w naszych akwariach powinniśmy z wyżej wymienionych powodów ograniczać karmienie, bo zapotrzebowanie energetyczne jest nie duże i na uciętych racjach żywnościowych nasze maluchy nie ucierpią. Mogą jedynie cierpieć przez przekarmienie i idące za tym skutki.
To tylko moja teoria, więc proszę o wszelkie poprawki
czyli wszystko się zgadza również z moją teorią
16.03.2015, 22:19
A i ja przyklasnę koledze Piczu Moje trzciniaki zostają nieraz na tydzień, półtora bez jedzenia i nie dzieje się im najmniejsza krzywda - a nawet wykazują większy wigor (pewnie głód popycha je do działania).
02.07.2015, 19:18
Coś w tym jest. Ja miałam bojownika. Nie jadł 2 tygodnie nic, strasznie się martwiłam i skończyło się, jak się skończyło. Po 3 latach odszedł.
19.10.2015, 13:43
Śmieszne, że tak jest, ale każde zwierze zje dokładnie tyle ile mu dasz, zwłaszcza jeśli cos będzie niesamowicie smakowite.
Stron: 1 2