Akwarystyka - Forum akwarystyczne AkwaŚwiat

Pełna wersja: Ogrzewanie wody
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Witam jestem tu nowy i nie wiem czy w dobrym temacie pisze ale to bardziej pytanie o opinie/rady niz pochwalenie sie swoja robota. Mam akwarium 400 l choduje dyskowce wiec potrzebna mi jest wysoka temp bo okolo 30stopni wiec grzałka chodzi prawie bez przerwy, wiec myslalem nad czyms zeby czyms ogrzac ta wode procz grzałki. mam oswietlenie ledowe i zasilacz do nich sie bardzo grzeje, gdybym zrobił z pleksi (chyba ze znacie jakies inne tworzywo ktore nie zaszkodzi wodzie a ma dobra przewodnosc cieplna)obudowe na ten zasilacz i tu sa 2 opcje:
1. aby go zanurzyć w wodzie i by ogrzwał tak wode(troche sposob niebezpieczny wszystko musi byc dokladnie szczelne zeby woda nie miala stycznosci z pradem i niewiem czy obudowa zdarzy oddac temperature zasilacza aby on sie nie spalil)
2. zrobic w tej obudowie miejsce na waż doprowadzajacy powietrze do np kostki napowietrzajacej i cieplym powietrzem ogrzewac wode(tylko niewiem czy ten sposob wogole cos da rade ogrzac wode)
Pokaż ten zasilacz a powiem ci co można zrobić.
Najbezpieczniej będzie jak zrobisz sobie radiator chłodzony wodą . Coś jak na przykładzie poniżej,




tylko większa ilość rurek. tak jak na zdjęciu.



polutować wszystko w miedzi. Pasta termoprzewodząca i powinna hulać
Niby sensowne ale:
1. Przy małych rurkach trzeba by pomyśleć nad dodatkową pompką do nich bo raczej główny filtr przy takich przekrojach niespecjalnie będzie chciał pompować wodę. Czy zatem odzyskane ciepło da jakikolwiek zysk skoro pojawi się dodatkowe obciążenie w postaci pompki?
2. Przy dużych średnicach skuteczność odbierania tego ciepła pewnie będzie słabsza ale przy tylu zawijasach już widzę dodatkowy problem z czyszczeniem tego.


Generalnie nie wiem czy sam zamysł autora wart jest uwagi bo naprawdę wątpię, że przy takim kombinowaniu w końcu zacznie odczuwać jakieś różnice w rachunkach. No i światło a co za tym idzie grzejący się zasilacz mamy w dzień a tak naprawdę bardziej potrzebny by był w nocy kiedy akwa nie ma już żadnego dodatkowego ogrzewania od źródła światła i grzeje je w zasadzie tylko grzałka. To chyba po prostu przerost formy nad treścią.
Napisał też że ma ledy więc nie za bardzo ma mu się co grzać pod pokrywą. Zresztą tak jak piszesz przerost formy nad treścią. Lecz wydaje mi się że moje rozwiązanie jest o wiele bardziej bezpieczne niż wkładanie zasilacza do wody.
No bez porównania bezpieczniejsze. Można by jeszcze pomyśleć o cienkiej rurce miedzianej którą daje się wyginać i po prostu owinąć ten zasilacz ale jak dla mnie ta zabawa nie ma po prostu sensu.
EDIT: Moje rozwiązanie ma oczywiście wady. Po pierwsze wymaga dodatkowej pompki więc oszczędności raczej szlag trafi. Po drugie w nocy kiedy zasilacz będzie zimny to ustrojstwo będzie działało jak radiator tylko, że w druga stronę czyli będzie chłodziło wodę z akwarium więc trzeba by to wyłączać razem z oświetleniem.
Tak czy inaczej uważam, że to gra nie warta świeczki.
Żadne rurki miedziane (i inne miedziane elementy) nie mogą mieć kontaktu z wodą w akwarium.
Dlaczego?
Ponieważ generalnie związki miedzi działają szkodliwie na organizmy wodne. Oczywiscie opinie jak zawsze są różne i niektórzy uparcie stosują rurki miedziane w poważniejszych instalacjach akwarystycznych niż chłodzenie zasilacza i ryby żyją i mają się dobrze.
PS Wspomnianą przeze mnie rurkę można zastąpić wężykiem tylko gorzej przewodzi ciepło ale z uwagi na to, że pomysł jest z gatunku niepotrzebnych i pewnie nie zostanie wykonany nie ma to znaczenia.
A wodę do podmian czerpiecie skąd? Nie czasem z instalacji Cu?
Większego problemu przy systemie lutowanych rur miedzianych szukałbym w lucie, a mianowicie w tym by nie zawiarał ołowiu w swoim składzie - np. Sn97Cu3 - hmm?
Stron: 1 2 3 4