Akwarystyka - Forum akwarystyczne AkwaŚwiat

Pełna wersja: Płochliwość microrasbor
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Joł,
Jestem szczęśliwym posiadaczem 96litrowego roślinniaka i 30 microrasborek w nim. Udało mi się nawet bez większych trudnośći doczekać potomstwa, maluchy do teraz pływają sobie w toni, całkowicie ignorowane przez rodziców. No i wykazują tym znacznie większą "odwagę" niż dorosłe rybki.

Otóż parę tygodni temu wpuściłem do akwarium 18 microrasbor. Gdyby ktoś wtedy spojrzał na akwarium to zapytałby gdzie tu są jakiekolwiek rybki. Po jakimś czasie, gdy twierdzenie że to wszystko przez aklimatyzację w nowym zbiorniku przestało mieć sens, pomyślałem, że to wina ich niewielkiej ilości - wczoraj wpuściłem kolejne 12 sztuk. No i dziś rano to samo, na pierwszy rzut oka nic nie widać.. Całe 30 sztuk siedzi sobie za wielką paprotnicą.
Chciałbym wiedzieć, jak "nakłonić" microrasbory do wyjścia z ukrycia.. Dokupić im jeszcze więcej kolegów? A może ten typ już tak ma, że nigdy stamtąd nie wyjdzie? :s

Poza tym, rozmawiałem kiedyś z hurtownikiem, który miał te rybki w domowym akwarium, 50 sztuk w 63litrach. Podobno wtedy swobodnie pływały po całym akwarium. Wychodzi na to, że proporcjonalnie ja powinienem mieć u siebie 76 microrasborek.. xp
Może opisz akwarium dokładniej ?? tam leży problem.

http://www.akwaswiat.net/regulamin-dzial...t-265.html
96l , 3x24W, butla wysokocisniowa z CO2, nawożenie serią PG (teraz sam potas Tropicala, z racjii wysypu rhizoclynium)
Temperatura 24 stopnie. Z parametrów mierzę tylko azot, z testów sery robionych przy okazjii podmiany (przed nią) wynika że nigdy 10 mg nie przekracza, chociaż jest wykrywalny.
Filtruje Fluval 205. Ph też nie mierzę, kranowo 7,5 chociaż AquaSubstrate2 i CO2 mogą je zbijać do ok 6,5. Prawdopodobnie trochę sie waha dobowo. RO nie używam.
Roślinkami jest pokryte jakies 70-80 % powierzchni, rotale, heńki, paprotnice, ludwigia, hetera, nurzaniec. Do tego niewielki korzonek.
Reszta rybek to - 8x otosek, ok 12 Crystal Redów i Bienów, 6 RC (jak na złość, same samice) i zbrojnik niebieski, Zenon Smile Plagiatu tu żadnego nie ma, został tak nazwany zanim w ogóle poznałem forum.
Microrasbory karmię różnymi płatkami (ovo vit, bio vit, d-allio plus, krill flake, mikrovit, supervit), do tego mrożony oczlik.
Refresh? Tongue
Btw, jezeli kogos dlugo nie ma w pokoju, to wyplywa sobie zazwyczaj 'odwazny' samczyk z kolezankami i buszuje - reszta siedzi tam gdzie siedzi..
Narybek napisał(a):Refresh? Tongue
Btw, jezeli kogos dlugo nie ma w pokoju, to wyplywa sobie zazwyczaj 'odwazny' samczyk z kolezankami i buszuje - reszta siedzi tam gdzie siedzi..

Jeżeli masz na myśli Microrasbora erythromicron, to ja mam podobne doświadczenia. Rozwiązanie jest proste - ciemne podłoże i częściowo zarośnięta tafla wody.
Cholera, faktycznie nigdzie nie napisalem, co za microrasbory w ogole mam
Otoz nie sa to erythromicron, tylko galaxy.
Co do podloza i zarosnietej tafli wody, szczerze mowiac nie wiem czy dam rade cokolwiek z tym zrobic. Brązowego AS2 nie wymienie, bo i nie ma $$ na nowe, ani nie bede robic resetu baniaka no i po prostu szkoda w sumei dosc świeżego podloza. Co prawda na tafle mógłbym wrzucić trochę pistii jak tylko ją gdzieś dorwe, ale rośliny mam dosyć światłowymagające Tongue.

3promile, u Ciebie takie zmiany naprawdę poskutkowały? Bo z tego co mówisz, wnioskuję że microrasbory po prostu nie lubią zbyt mocnego światła.
Co ciekawe, ich naturalne środowisko (o galaxy teraz mowa) są to dość płytkie, jasne wody.

Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź Wink.
Generalnie u mnie galaxy grasują po prawie całym akwarium, bez ograniczeń do zarośniętej czy odsłoniętej tafli. Faktem jest że jeżeli coś je spłoszy to momentalnie stadko znika, jednak są ciekawskie i po chwili zaglądają co się stało. Moim zdaniem po prostu potrzebują czasu i nauki że Ty = jedzonko Wink
Moim zdaniem musisz je po prostu przyzwyczaić do swojej obecności, jak najdłużej przebywać przy akwa, robić przy nim normalne prace porządkowe. Muszą się po prostu oswoić. Jam uszlowców nie widziałam tygodniami, już mi się zdawało że ich nigdy nie będę widaywać. Wystarczyło posiedzieć bez ruchu i wypływały, potem zacząć sięspokojnie ruszać, stopniowo sieprzyzwyczaily do ludzi, choć to nie ryby z odłowu. Teraz mnie żrą po rękach, jak tylko włożę do wody Wink
To moje muszlowce jak podejdę do akwarium to normalnie nie ma ryb Sad Dopiero jak posiedzę przy akwa kilka minut lub popykam palcem w szybkę to wypływają do palca i myślą że to żarcie Big Grin
To u mnie każdy ruch przed akwarium też powoduje paniczną ucieczkę w krzaki Tongue Może i dlatego że są z odłowu, chociaż otoski podobnie a potrafiły mi się do reki przyssać. Tak czy siak, chyba zostaje mi tylko czekać. Jutro jadę do hurtowni po ostatnie 10 sztuk, i koniec końców maluchów będzie 40. Akurat siostra jedzie na jakąś wycieczkę, więc przy akwarium będzie względny spokój. To + nowi koledzy i może się wreszcie ośmielą..
Tak w ogóle, orientuje się może ktoś jak długo żyją microrasbory?
Stron: 1 2