01.09.2009, 16:48
Mam wielkie zmartwienie. I nie wiem co robić! co i już spojrzę go zbiornika to wyjmuję martwą rybkę!...
Cały proces startu akwarium bym szczegółowo i sumiennie przygotowany. Wszystko wydawało się być dobrze, ale do czasu. Do czasu, kiedy wczoraj wpuściłem rybki i zaczęło się wszystko walić na łeb, na szyję.
Do zbiornika wpuściłem: 1 bojownika, 8 neonków czerwonych, 4 kiryski (nie było otosków)
1. Po wpuszczeniu rybki wogóle nie chciały nic jeść. Nawet teraz (minęło 24h) jak wsypię niewielką ilość (zakładam, że nie zjedzą) to i tak nic nie daje.
Kiryski cały czas gmerają po kamykach, korzeniach, żwirku i co jakiś czas skubią tabletkę, którą wczoraj wrzuciłem. Więc przyjąłem, że z nimi będzie dobrze, zaaklimatyzowały się.
Bojownik nie chce tknąć, ani płatków, ani granulków, ani tabletki nie podskubie. Czasem coś weźmie do pyszczka, ale po chwili wypluwa.
Neonki wogóle zdają się nie reagować na pokarm.
Choć jest tego niewiele to wszystko opada i zaśmieca.
2. Wpuściłem 8 neonków, a teraz mam ich już tylko 5... jednego zaraz po wpuszczeniu (kilka godzin po) znalazłem przy filtrze. Zdawał się nie mieć oka (może taki już był i po prostu miałem pecha, szkoda rybki). Drugiego znalazłem dziś rano leżącego na gałązkach Kabomby. a teraz trzeci leży na dnie. Jeśli tak dalej pójdzie to z całej ławicy nie zostanie nic, nie wspominając o pieniążkach wywalonych w błoto (mogłem za to wziąć bojownika, kiryska, albo inną rybkę) Co jest nie tak?
3. Na roślinkach i na ścianach (teraz widać, kiedy jest ruch w wodzie, i jak kirysek przejedzie po ściance) jest taki jakby meszek. Miejscami do roślinek są przyczepione jakby brunatne nitki?
4. Roślinki marnieją w oczach. Z każdą godziną zaczyna pokrywać je jakieś takie "coś" (strukturą przypomina budowę mchu jawajskiego), drobnego, co osiada wysokości (wielkość) 3-4cm. Nie wiem, czy to jakaś odmiana glonów, czy czegoś innego, napewno nie jest to część właściwa roślinek. Kirysek takie coś czasem porusza, ale nie wyczyści tego (nie zje) jak bym sobie marzył. Co z tym zrobić?
4. Bojownik jego płetwy (grzbietowa najbardziej, ale pozostałe też) nie prezentuje się jak na Waszych okazach. Jego płetwy są jakby "oklapłe". Prezentują się mniej więcej (u mnie to nieco gorzej wygląda), jak na Tym obrazkuto nie mój okaz, bo nie mogę teraz zrobić zdjęcia)
Co robić? Rybki nie jedzą, co chwila pada kolejna, roślinki marnieją w oczach. Proszę o pomoc, jak to ratować?
Cały proces startu akwarium bym szczegółowo i sumiennie przygotowany. Wszystko wydawało się być dobrze, ale do czasu. Do czasu, kiedy wczoraj wpuściłem rybki i zaczęło się wszystko walić na łeb, na szyję.
Do zbiornika wpuściłem: 1 bojownika, 8 neonków czerwonych, 4 kiryski (nie było otosków)
1. Po wpuszczeniu rybki wogóle nie chciały nic jeść. Nawet teraz (minęło 24h) jak wsypię niewielką ilość (zakładam, że nie zjedzą) to i tak nic nie daje.
Kiryski cały czas gmerają po kamykach, korzeniach, żwirku i co jakiś czas skubią tabletkę, którą wczoraj wrzuciłem. Więc przyjąłem, że z nimi będzie dobrze, zaaklimatyzowały się.
Bojownik nie chce tknąć, ani płatków, ani granulków, ani tabletki nie podskubie. Czasem coś weźmie do pyszczka, ale po chwili wypluwa.
Neonki wogóle zdają się nie reagować na pokarm.
Choć jest tego niewiele to wszystko opada i zaśmieca.
2. Wpuściłem 8 neonków, a teraz mam ich już tylko 5... jednego zaraz po wpuszczeniu (kilka godzin po) znalazłem przy filtrze. Zdawał się nie mieć oka (może taki już był i po prostu miałem pecha, szkoda rybki). Drugiego znalazłem dziś rano leżącego na gałązkach Kabomby. a teraz trzeci leży na dnie. Jeśli tak dalej pójdzie to z całej ławicy nie zostanie nic, nie wspominając o pieniążkach wywalonych w błoto (mogłem za to wziąć bojownika, kiryska, albo inną rybkę) Co jest nie tak?
3. Na roślinkach i na ścianach (teraz widać, kiedy jest ruch w wodzie, i jak kirysek przejedzie po ściance) jest taki jakby meszek. Miejscami do roślinek są przyczepione jakby brunatne nitki?
4. Roślinki marnieją w oczach. Z każdą godziną zaczyna pokrywać je jakieś takie "coś" (strukturą przypomina budowę mchu jawajskiego), drobnego, co osiada wysokości (wielkość) 3-4cm. Nie wiem, czy to jakaś odmiana glonów, czy czegoś innego, napewno nie jest to część właściwa roślinek. Kirysek takie coś czasem porusza, ale nie wyczyści tego (nie zje) jak bym sobie marzył. Co z tym zrobić?
4. Bojownik jego płetwy (grzbietowa najbardziej, ale pozostałe też) nie prezentuje się jak na Waszych okazach. Jego płetwy są jakby "oklapłe". Prezentują się mniej więcej (u mnie to nieco gorzej wygląda), jak na Tym obrazkuto nie mój okaz, bo nie mogę teraz zrobić zdjęcia)
Co robić? Rybki nie jedzą, co chwila pada kolejna, roślinki marnieją w oczach. Proszę o pomoc, jak to ratować?